niedziela, 21 grudnia 2008

Małpi chleb

Małpi chleb pochodzi z Ameryki Północnej. Jest to ciasto świąteczne, podawane zazwyczaj do Bożonarodzeniowego śniadania. Nie za bardzo wiadomo, skąd wzięła się jego nazwa. Prawdopodobnie odnosi się do niecodziennego kształtu i, nie ukrywam, że stanowiącej przyjemność samą w sobie, metody jedzenia. Jest to ciasto bardzo pracochłonne, ale Boże Narodzenie jest tylko raz w roku, a niezależnie od tego, ciasto naprawdę warte jest zachodu.

INGREDIENCJE:
14 g. Suszonych drożdży;
½ kubka ciepłej wody;
1 kubek mleka;
60 g. Masła;
½ kubka cukru pudru;
4 – 5 kubków mąki;
½ łyżeczki soli;
1 jajko, lekko roztrzepane;
Polewa:
125 g. stopionego masła;
½ kubka drobnego brązowego cukru;
½ kubka rodzynek

SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Formę do babki z kominem smarujemy w środku margaryną lub olejem.

Drożdże instant rozpuszczamy w ciepłej wodzie, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy w jakieś ciepłe miejsce na 5 minut, aż się spienią.

W małym rondelku podgrzewamy mleko, masło i cukier, aż masło się roztopi, a cukier rozpuści. Mleko powinno być letnie.

Do dużej miski przesiewamy 4 kubki mąki pszennej i dodajemy sól. Robimy w mące dołek, w który wlewamy drożdże. Dodajemy mleko i jajko i dokładnie mieszamy (mleko nie może być za gorące, bo zetnie jajko, a w mące porobią się kluski). Dodajemy tyle pozostałej mąki, żeby powstało nam miękkie ciasto.

Ciasto wykładamy na lekko omączoną stolnicę i wyrabiamy przez około 10 minut, aż uzyskamy gładką i elastyczną konsystencję. Przekładamy je wtedy do natłuszczonej olejem, dużej miski. Ciasto dodatkowo smarujemy z wierzchu oliwą lub roztopionym masłem. Następnie przykrywamy miskę plastikową folią spożywczą i odstawiamy na godzinkę w ciepłe miejsce, żeby sobie spokojnie wyrosło.

Wyrośnięte ciasto przebijamy (uderzamy pięścią, żeby opadło) i wyrabiamy przez minutę. Przygotowujemy polewę ze stopionego masła i brązowego cukru. Z ciasta odrywamy małe kawałeczki i formujemy kulki wielkości piłeczki pingpongowej. Kuleczki zanurzamy w polewie i układamy w formie do babki z kominem. Powinniśmy uzyskać 2 – 4 warstwy kuleczek (w zależności od kształtu i rozmiaru foremki. Podczas układania kuleczki przesypujemy rodzynkami.
Tak przygotowane ciasto ponownie przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Powinno w tym czasie dorosnąć do krawędzi foremki.

Piekarnik nagrzewamy do 190 °C (gazowy) lub 210 °C (elektryczny). Wstawiamy ciasto na 10 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 160 °C lub 180 °C (w piekarniku elektrycznym). W niższej temperaturze pieczemy jeszcze około 30 – 35 minut, aż do upieczenia. Gotowe ciasto wyjmujemy z piekarnika, ale zostawiamy w foremce na jakieś 10 minut, aż przestygnie. Następnie nakrywamy formę talerzem, czy inną podstawką i odwracamy do góry dnem. Ostrożnie zdejmujemy foremkę i zostawiamy ciasto do przestygnięcia. Dzięki temu nie rozpadnie się i zachowa swój unikalny kształt.

Podajemy odwrócone dnem do góry, a jemy odrywając rękami kolejne kawałki. Świetnie smakuje z poranną kawą, lub popołudniową herbatą. Ciasto zamknięte w szczelnym pojemniku wytrzyma około 5 dni, a zamrożone nawet miesiąc.

Możliwe wariacje:
Każdą z kulek tego ciasta możemy dodatkowo nadziać. Osobiście nadziewałem je kawałkami czekolady (polewa powinna być wtedy mniej słodka), ale można też użyć rozmaitych orzechów, kandyzowanych owoców lub innych ulubionych dodatków. Jak zwykle pozostawię to Waszej kulinarnej wyobraźni!

SMACZNEGO

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A znasz japoński chleb typu KR-IRL ?!

Voidan pisze...

Autorem przedstawionego przepisu jest dr inż. Jarosław MICHAŁ; konsultant INSTYTUTU IRL KRAKÓW, skąd więc pomysł, że to chleb japoński? Po drugie, co ma dietetyczna nowalijka do tradycyjnego ciasta jedzonego przez miliony amerykanów (i nie tylko) tak jak u nas jemy makowiec, czy babkę drożdżową, na święta? Po trzecie prośba: jeśli już upierasz się reklamować tu jakiś produkt, firmę czy osobę (na co zezwoliłem, bo spożywany z głową i umiarem ryż z kaszą zaszkodzić nikomu nie ma szans), to proszę o minimum odwagi cywilnej i podpisanie się, zamiast publikować takie komentarze jako anonim.